W mijającym miesiącu nadal cieszyłam się małym wypadaniem włosów, jednak ucierpiała ich kondycja.
Końcówki zrobiły się lekkie, fruwające i niezdyscyplinowane. Być może olej łopianowy nie sprawdza się tak dobrze jak olej kokosowy. Poza tym zauważyłam już rozdwojenia i złamania.
Kolejnym problemem było szybsze przetłuszczanie się: wytrzymywałam dzień/półtora bez mycia. Winą obarczam pogodę (tj.wysokie temperatury pod koniec miesiąca) i szampony, które używałam (opisane w tym poście).
Za dużo też nie urosły, jednakże marny centymetr zawsze przybliża do celu. Lepsze to niż podcięcie...
Coraz bardziej irytuje mnie kolor, który na końcach przybiera rudy odcień. Zastanawiam się intensywnie nad zmianą koloru. Tylko czy iść bardziej w blond czy chłodny brąz?
LIPIEC 2017
długość początkowa: 65,5 cm
długość końcowa: 66,5 cm
przyrost: 1 cm
mini cel: 70 cm
do mini celu brakuje: 3,5 cm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sierpniowy sztab włosowy
Pielęgnacja włosów w sierpniu: mycie: na co dzień Rokitnikowy szampon z efektem laminacji do słabych i zniszczonych włosów, raz na ja...
-
Marzę o pięknych, długich włosach do bioder. Już od ok 10 lat staram się o nie dbać: przetestowałam niezliczoną ilość kosmetyków i różny...
-
W lipcowej pielęgnacji włosów wprowadzam tylko kilka zmian: mycie: tutaj zużyję próbki szamponów, które zdołałam nazbierać - Bioxsine...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Podziel się swoimi spostrzeżeniami, będzie mi bardzo miło.